W dzisiejszym meczu Orlęta podzieliły się na wyjeździe punktami z Włodawianką remisując  1:1. Gola dla naszego zespołu strzelił w 87 minucie Piotr Ozygała z rzutu karnego. Gospodarze wyrównali tuż przed końcowym gwizdkiem. W barwach Orląt zagrał pozyskany w tym tygodniu Włodzimierz Lisiewicz (w poprzednich latach już reprezentujący ŁKS). Relacja i zdjęcia w rozwinięciu newsa.

IV liga, 12 września 2010, 16:00 - Włodawa
Włodawianka Włodawa - Orlęta Łuków 1:1 (0:0)
Kruk 90 – Ozygała 87 (karny)

Trwa mecz we Włodawie. Orlęta Łuków remisują z Włodawianką Włodawa 0:0 po 45 minutach.

Jeżeli wynik się zmieni poniformujemy o tym na Twitterze:

http://twitter.com/orletalukowpl

Prezentujemy wypowiedzi po środowych derbach w których Orlęta Łuków przegrały ze swoimi imiennikami z Radzynia 0:3. Ciekawą zwłąszcza zdania wypowiedzianie przez dyrektora klubu, któr twierdzi, ze najgorsze już za nami, a teraz pójdzie z górki. Zobaczymy. W rozwinięciu więcej.

Orlęta Łuków przegrały z Orlętami Radzyń aż 0:3. Drużyna zaprezentowała się słabo, a klub po raz kolejny udowodnił, że nie dorasta organizacyjnie do IV ligi. Goście zagrali bardzo mądrze i spokojnie wypunktowali naszą drużynę. Niestety przy bramkach nie popisał się młody golkiper Orląt Marcin Admiak, który może mieć sporo sobie do zarzucenia. W drugiej połowie wyglądało jakby Orlęta grały coraz lepsze niestety nie przełożyło się to na bramki, które zdobywał tylko rywal. Relacja oraz zdjecia z meczu w rozwinięciu.

IV liga, 8 września 2010, 16:30 - Łuków
Orlęta Łuków - Orlęta Radzyń Podl. 0:3
Pliszka 24, Borysiuk 70, Brzostek 83

Orlęta Łuków: Adamiak - Szlaski, Izdebski, Ozygała, Grula, Matuszewski (68 Buga), Wryk, Szewczak, Romaniuk (54 Kiryło), Gaj, Markowski

Galeria: Zdjęcia autorstwa Wojtka Szczęśnika (kliknij)

Mimo, że do meczu derbowego Orlęta Łuków – Orlęta Radzyń pozostało nie wiele ponad 3 godziny nikt do końca nie jest pewien czy się odbędzie. Plan jest, że o 16:30 piłkarze mają rozpocząć grę, ale jak będzie? Taki mały żarcik na początek zapowiedzi dzisiejszego spotkania. Podobnych zapowiedzi już pisaliśmy wiele, niby derby jak każde inne, ale to jedyny taki mecz w sezonie i w sumie niepowtarzalny. Jedenastki z Radzynia i Łukowa spotkają się w ramach V kolejki IV ligi. Ten co układał terminarz chciał by spotkanie odbyło się w środę. Będą to drugie kolejne derby pomiędzy tymi drużynami, które wypadają w środę w Łukowie. Wcześniejsze pucharowe, z oczywistych względów były grane w środku tygodnia, tym razem wcale tak nie miało być. Łuków i klub Orlęta jest jednak pełen paradoksów. Na całym świecie kluby chcą by na mecze przychodziło jak najwięcej kibiców, a w Łukowie jest odwrotnie. Tutaj się widzom utrudnia przychodzenie, przekłada, odwołuje mecze, wieczne kombinacje. I nawet jeżeli dyrektor klubu Waldemar Bącik miał szczere intencje i „nie maczał palców” w takim układzie terminarza to po wszystkich wcześniejszych „akcjach” … nikt mu w to nie uwierzy.

Spotkania Orląt z Radzynia Podlaskiego i Łukowa zawsze wywołują emocje w obu miastach. Jednak nie zawsze pozytywne, bo fani tych zespołów nie przepadają za sobą, często dając temu wyraz w stadionowych przyśpiewkach. Podobnie będzie zapewne w środę.

W różny sposób do spotkania podchodzą szkoleniowcy obu drużyn. – Dla mnie to mecz, jak każdy inny – mówi Rafał Wójcik, trener z Radzynia Podlaskiego. – Oczywiście, derby to dodatkowy smaczek, dzięki któremu nie będę musiał szczególnie mobilizować zawodników. Ale to wszystko. Naszym celem jest regularność w wygrywaniu spotkań. Musimy gromadzić punkty nie tylko w meczach z kontrkandydatami do walki o awans, ale również z innymi rywalami. Tylko w ten sposób możemy osiągnąć sukces, jakim będzie wygranie ligi – dodaje.

Wypowiedzi po spotkaniu Lewart Lubartów - Orlęta Łuków 1:0 oraz skrót spotkania.
Robert Różański (Orlęta Łuków): - Uważam, że mecz był bardzo wyrównany. Szybko stracona bramka na pewno ustawiła przebieg spotkania. Gospodarze zaprezentowali się z dobrej strony. W drugiej połowie postawiliśmy wszystko na jedną kartę i Lewart zaczął przeprowadzać groźne kontry. My mieliśmy dwie sytuacje do zdobycia bramki. Jedną z nich zmarnował Artur Gaj, a drugą Mateusz Markowski. Wygrała dzisiaj drużyna, która grała bardziej ambitnie.

Piłkarze Lewartu odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie i awansowali na piąte miejsce w ligowej tabeli. Gola na wagę trzech punktów we wczorajszym spotkaniu z Orlętami zdobył dla gospodarzy 21-letni Przemysław Kosmala już w 5 min gry. Młody pomocnik Lewartu szybko postarał się o to, aby na twarzach kibiców z Lubartowa pojawił się uśmiech. Stało się tak po ładnej i składnej akcji gospodarzy. Po bardzo dobrym odbiorze piłki przez Łukasza Lewina i zagraniu Marka Korzeniowskiego 21-latek popisał się celnym strzałem głową.

Orlęta po słabym spotkaniu przegrały z Lewartem Lubartów 1:0. Bramkę już w 5 minucie strzelił Przemysław Kosmala. Na początku drugiej połowy Mateusz Markowski trafił w słupek. Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę. Zapis relacji live na Twitterze. http://twitter.com/orletalukowpl

Relacja z meczu oraz zdjęcia w rozwinięciu.

W niedzielę o 17:00 w Lubartowie zagramy z tamtejszym Lewartem w ramach 4 kolejki IV ligi lubelskiej. W przeszłości mecze obu drużyn zawsze były zacięte. W minionym sezonie o zwycięstwach Orląt decydowała jedna bramka. W meczu jesiennym wygranym w Lubartowie po golu Pawła Szlaskiego przerwaliśmy fatalną passę kilkunastu meczów bez zwycięstwa na obcym boisku. W obecnej kadrze Arkadiusz Smolarza z bardziej znanych zawodników należy wymienić doświadczonego bramkarza Michała Wilkołka wcześniej reprezentującego Chełmiankę, Tomasza Miturę oraz niezniszczalnego Borysa Kaczmarskiego. Ten ostatni w poprzednim meczu z Huczwą dostał czerwoną kartkę i z Orlętami nie zagra. Rundę jesienną piłkarze z Lubartowa zaczęli nieźle od zwycięstwa w Janowie 2:0, potem przytrafił się remis u siebie z Roztoczem, aż tydzień temu musieli uznać wyższość rewelacyjnej Huczwy Tyszwce. Zatem niedzielny pojedynek będzie tak samo ważny dla obu drużyn.
W miarę możliwości będziemy na bieżąco informować o wyniku meczu na Twitterze. W rozwinięciu historia spotkań obu drużyn.